Dzięki manipulacjom nadopiekuńczej matki syn staje się pantoflarzem, maminsynkiem, lub jest na tyle zniszczonym człowiekiem, że psychicznie nie daje rady sobie z życiem. Nadopiekuńcza matka tworzy łańcuch, którym jest z nią związany aż do śmierci. To ona go kontroluje. Takie matki oczywiście też mogą być toksyczne dla córek, które są pod ich władzą, konsultują wszystko z nimi i nie umieją uzyskać w pełni niezależnego życia.