Wideokomiks dla młodzieży (99+). Arbuz Jagoda zmniejszył się i musi walczy o przetrwanie w dzikim świecie krzaków, mchów i traw pełnych okrutnych pułapek. A do tego śmiertelnie niebezpieczny przedszkolak z piaskownicy, który chce się nim bawić jak zabawką! Czy dzielny, choć trochę bezmyślny, chłopiec przeżyje do następnego odcinka? Po napisach końcowych zwyczajowa niespodzianka dla cierpliwych.
I jakie wnioski z tego mają wyciągnąć nasze dzieci??????
Że nie powinny bezkrytycznie ufać przekazowi medialnemu pop-kultury. Chociaż seria ma charakter rozrywkowy i nie musi niczego uczyć, to w tym odcinku są rozważania o zagęszczeniu atomów oraz nauka logicznego myślenia i krytycyzmu. Gdy młodzi czytelnicy opanują umiejętność wyszukiwania absurdów w bajkach i wydedukują skąd się wzięły, to zaczną dostrzegać ogłupiacze w mass mediach (wielu dorosłym ta umiejętność też by się to przydała). Wiem, że fabuła jest śmiała, ale dzięki temu lekcja krytycyzmu lepiej trafi do młodego czytelnika niż masowo produkowana politycznie poprawna papka dziecięcych mass mediów owijana w papierki obłudy, hipokryzji i zakłamania, która uczy dzieci ciapowatości, konsumpcji i nijakości. W TV dla dzieci pokazują skrajności – albo bezsensowne bijatyki, chamstwo i złośliwości (uczące przemocy i podłości), albo przesadną grzeczność i zachętę do zaspokajania oczekiwań dorosłych przez dzieci (uczącą lizusostwa i zachowań niewolniczych). Dzieci potrzebują atrakcyjnego, zaskakującego fabularnie przekazu (a nie nudnej i mdłej dydaktyki), który poruszy ich umysły i serca, ucząc przy okazji samodzielnego myślenia. Zgodnie z zasadą „uczyć bawiąc”, a nie „uczyć pouczając”.